Niezależnie wybieramy te produkty - jeśli kupisz za pomocą jednego z naszych linków, możemy otrzymać prowizję.
Nazwa: Kirsten Marshall (projektant wnętrz, Konsultanci projektowi Palmerston) i Chris Tabbitt (właściciel / niestandardowy planista podróży, Impresarios podróży)
Lokalizacja: Załącznik, Toronto
Rozmiar: 3000 stóp kwadratowych
Lata żyły w: 9 lat
Para zakupiła rezydencję od architekta. Był w trakcie przebudowy - zachowując niektóre oryginalne elementy, takie jak okno mleczne w salonie i schody dla pracowników przy kuchni, modernizując jednocześnie kuchnię, kominki i łazienki - kiedy postanowił postawić dom na sprzedaż. Elegancki styl Kirsten przyniósł ciepło całej białej podstawie domu, z kolorowymi akcentami starannie umieszczonymi w każdym pokoju, gdy zakończyły to, co rozpoczął poprzedni właściciel.
Współczesna ściana tablicy w kuchni, jasne poduszki podłogowe w jaskini i żywe dzieła sztuki tchną życie w pokojach bez przepełnienia przestrzeni.
Wielkość domu pozwoliła Kirsten i Chrisowi przenieść swoje miejsca pracy. Projekt oświetlenia w biurze Palmerston jest tak zręczny, że klienci mogą nawet nie zauważyć, że znajdują się w piwnicy.
Inspiracja: Mój ojciec, Grant Marshall, był projektantem wnętrz i profesorem projektowania wnętrz na University of Manitoba. Pracując w pełnym wymiarze godzin jako profesor architektury wnętrz, prowadził własne studio projektowe Grant Marshall Interiors, butik z sukienkami, The Third Step, i posiadał kilka galerii i sklepów w Winnipeg. Zmarł w zeszłym roku. Chociaż był sercem modernistycznym, jego zamiłowanie do mieszania okresów projektowania wywarło ogromny wpływ na moją pracę.
Ulubiony element: Nasza tablica kuchenna. Mój przyjaciel Robert Sangster stworzył nasz funkcjonalny mural jako świąteczny prezent dla mojego męża.
Co mówią przyjaciele: Wszyscy komentują wysokość sufitów (mamy 11 stóp na głównej podłodze i 10 na drugiej i trzecie piętra.) Naprawdę nadaje domowi przestronny, nowoczesny charakter, biorąc pod uwagę, że został wbudowany 1890.
Największe zażenowanie: Nasz przedni foyer! Mamy dwoje dzieci, psa i dużo butów. Mała szafka na ubrania nie zaspokaja potrzeb rodziny, dlatego w naszych drzwiach często panuje bałagan. Wciąż staramy się znaleźć rozwiązania pamięci masowej, które nie zagracą naszego wejścia!
Dumny zrób to sam: Nasz stół do jadalni. Wtedy nie mogłem znaleźć stołu, który by nam się podobał, więc zaprojektowałem go i zbudowałem. Nie chcieliśmy tradycyjnego blatu z drewna, więc poprosiłem firmę o niedokończenie blatu ze sklejki. Dopasowałem kolor farby Ben Moore i wymieszałem go z bejcą, tworząc zielono-szarą powierzchnię. Krzesła, zakupione kilka miesięcy później w Studio B, na szczęście były w idealnym kolorze!!