Urodzony w Pensylwanii i wychowany wokół składowiska swoich dziadków, naturalne było, że sam Sam używał odzyskanych elementów do tworzenia swoich pięknych projektów.
Wstecz. Albo to znaczy, cofnąłem się. Jako dziecko dużo pracowałem z dziadkiem, który był właścicielem i prowadził złomowisko w Pensylwanii. Pomogłem użyć łuparki do drewna zasilanej benzyną do łupania drewna w celu ogrzania naszego domu. Chodziłem do szkoły z kwakierami. Z panem Pearsonem zrobiłem kilka różnych rzeźbionych półek sosnowych w klasie sklepowej w szkole podstawowej, którą prowadziła moja mama. W szkole średniej zająłem się produkcją mebli u Cartera Sio ( http://www.woodworkersjournal.com/ezine/archive/142/todaysww.cfm http://www.taunton.com/finewoodworking/Gallery/GalleryImage.aspx? id = 4668). Był wspaniałym nauczycielem, wspierającym, ale nie ograniczającym. Myślę, że właśnie tam sprawy potoczyły się naprawdę. Ale jak wiele rzeczy ze mną, zajęło to trochę czasu. Zajęło mi to spacerowanie po college'u i pracę nad starymi budynkami, życie w Nowym Jorku i praca biurowa, przeprowadzka do LA z miłości, która nie trwała długo. To wszystko zajęło mi, aby naprawdę zacząć robić meble tak, jak powinienem.
Nigdy nie patrzę na nic, nie zastanawiając się, jak powstaje, jak powstaje i dlaczego upada. Myślę, że tworzenie mebli jest przedłużeniem tego obsesyjnego sposobu patrzenia na świat.
Lubię używać kasztanów i orzechów włoskich. Kasztan to to niesamowite drewno, które było naprawdę powszechne w USA, szczególnie w stanach środkowoatlantyckich Wschodniego Wybrzeża aż do początku XX wieku, kiedy to przypadkowo sprowadzona z Azji choroba zaatakowała drzewa. Nie mieli odporności na chorobę, jak to się czasami nazywa, Kasztanową Zarazę, i właśnie umarli. Jak szalony. Całe lasy. Wszystko na raz. (Szacuje się, że całkowita liczba kasztanów we wschodniej Ameryce Północnej wyniosła ponad 3 miliardy, a 25% drzew w Appalachach to kasztanowiec amerykański. Liczba dużych ocalałych kasztanów amerykańskich o średnicy powyżej 60 cm (24 cale) w dawnym przedziale drzewa jest prawdopodobnie mniejsza niż 100).
A orzech jest naprawdę piękny do pracy. Zawsze mówię, że maślany, ale jak chłodne masło, więc daje, ale nie za dużo. Szczególnie miło jest wsiadać do samolotu. Podoba mi się pomysł, że utrwalam coś, co jest rzadkie i nie istnieje już w sposób, który wszyscy uważamy za pewnik. Drzewa, to znaczy. Dajemy drzewa za pewnik i nie powinniśmy.
Nie mam bzika na punkcie sklejki. Czasami jest piękny i interesujący, i doceniam jego fizykę, ale brakuje mi połączenia z tym, co organiczne, z żywymi. Dla mnie piękne w meblach, zwłaszcza drewnianych, jest to, że tak naprawdę nigdy nie umiera. Jest wyjątkowo porowaty i chłonny, więc wraz ze zmianą wilgotności powietrza drewno się porusza.
Których architektów i projektantów mebli, byłych czy obecnych, najbardziej podziwiasz?
Charles Rennie Mackintosh, Antonio Gaudi, Thom Mayne, Heather Woofter, George Nakashima, Wharton Esherick. Uwielbiam budynek Kolumbii Wschodniej, tutaj w centrum LA, zaprojektowany przez Clauda Beelmana. Frederick Law Olmsted. Eric Sloane, Edward Tufte jest niezwykle inspirujący, zdyscyplinowany, przerażający! Jak można żyć w LA i nie kochać Richarda Neutry? Oto niektórzy z gigantów, na których ramionach mam przywilej stanąć.
Jakie do tej pory były największe wyzwania w wytwarzaniu każdego?
Bardzo lubię rzucać wyzwanie sobie i materiałom, z którymi pracuję. Uwielbiam też, aby moje meble były jak najbardziej przejrzyste. Rozumiem przez to, że uwielbiam próbować ujawnić, w jaki sposób coś się podnosi, że problem odporności na grawitację został rozwiązany. Uwielbiam widzieć żywą fizykę. Przyszedł mi do głowy konkretny kawałek, stoliki po lewej i prawej stronie, które były dla mnie zagadką, która sprawdziła, czy wspornikowy stół boczny mógłby zadziałać. Zrobiłem je w kształcie „z” i pozwoliłem, by dźwignia i grawitacja zrobiły resztę. Chciałem też zobaczyć, jak cienkie mogę je zrobić dla delikatności. I wszystko się udało.
Gdybyś mógł zbudować / zaprojektować własny wymarzony projekt, co by to było?
Wiesz, myślę, że budynki to duże meble, a meble to mały budynek. Pracuję teraz nad odrestaurowaniem domu z 1909 r. Zaprojektowanego przez Alfreda Bennetta Bentona, i to całkiem nieźle. Właśnie całkowicie przebudowałem shaqa z kurczaka (no dalej, jesteśmy w L.A.!) Na podwórku. To są świetne projekty. To właśnie robię w wolnym czasie.
Gdybyś nie został konstruktorem mebli, co byś teraz robił?
O stary. Kapitan łodzi z krewetkami? Uwielbiam pisać, ale praca jest trochę przerażająca i trudna (nie to, że robienie mebli nie jest takie). Nadal mogę spróbować napisać książkę.