Niezależnie wybieramy te produkty - jeśli kupisz za pomocą jednego z naszych linków, możemy otrzymać prowizję.
W poszukiwaniu tajemnic je ne sais quoi ze wszystkich rzeczy francuskich zwróciliśmy się do Céline z Frenchy Fancy, blogu, którego piękne obrazy często trafiają na nasze inspirujące posty. Po rozmowie z nią na temat jej wystroju domu, ulubionych sklepów i porannej rutyny odczuwamy pokusę, aby kupić bilet w jedną stronę do Miasta Światła.
Jesteśmy tu od dwóch lat, ale mieszkamy w Enghien-les-Bains od siedmiu. Uwielbiamy to miasto, ponieważ jest tylko 10 minut od Paryża, a jednocześnie jest w kraju. Życie tutaj jest takie wspaniałe! Nasze mieszkanie ma 65 metrów kwadratowych [około 700 stóp kwadratowych] i jest to trzypokojowe mieszkanie w stylu Haussmanna na czwartym piętrze - bez windy (ouch!). Mieszkam z mTwój partner Richard, nasz syn Robin, który niedługo skończy jeden rok, oraz nasz kot Khadgar.
Mam problem z opisaniem naszego stylu, ponieważ nie ograniczamy się. Jeśli coś nam się podoba, znajdziemy sposób, aby wprowadzić go w nasz wystrój. Mamy włoskie, skandynawskie, pchli targ, a także masową produkcję. Muszę być otoczony rzeczami, które kocham, niezależnie od stylu. Uwielbiam oglądać zdjęcie mojego syna obok ilustracji lub grafiki artystycznej. Uwielbiam mój dywan Beni Ourain z Maroka, podobnie jak nasze małe krzesło, które znaleziono na ulicy. W rzeczywistości uważam, że nasze mieszkanie jest odzwierciedleniem nas, naszej przeszłości, naszych podróży, naszych pasji.
Uwielbiam być w moim salonie, ponieważ tam najczęściej jesteśmy wszyscy razem. Zabawki Robina zaatakowały nasz wystrój, ale uwielbiam go oglądać, popijając filiżankę herbaty lub pijąc drinka z przyjaciółmi.
Dużo robię zakupy online i mam wiele sklepów, które kocham! Le Petit Florilège i Connox dla ładnych przedmiotów, Juniqe za naprawdę ładne plakaty (ich wybór jest najlepszy!). kocham Smallable dla rzeczy dla Robin. Poza tym uwielbiam chodzić po inspirujących sklepach domowych w Paryżu Maison M., Strona główna Autour Du Monde, Caravane, Le Monde Sauvage, Jamini, i Merci. [Odnaleźć więcej jej ulubionych na Frenchy Fancy.]
Rano wstajemy, by dać Robinowi jego butelkę około 8 rano. Wszyscy trzej próbujemy wspólnie zjeść śniadanie. W menu: Domowa granola i tosty dla Richarda i dla mnie oraz ciastko śniadaniowe dla Robin. Jest smakoszem, więc nigdy nie pomija u nas posiłku! Bardzo ważne jest dla mnie dzielenie się posiłkami jako rodzina. Zawsze robiliśmy to u moich rodziców i chcę to odtworzyć dla mojego syna.
Od narodzin naszego syna pracuję w domu, aby spędzić jak najwięcej czasu z Robin. Richard wychodzi około 9 rano i wraca do domu około 19:30, czasem później. To prawda, że w Paryżu ludzie pracują do późna i spędzają dużo czasu dojazdy. Wcześniej wracałem do domu około 21:00, a teraz zadaję sobie pytanie, jak to robiłem przez ponad dwa lata!
Uwielbiam gotować w domu. Dostarczamy artykuły spożywcze, a następnie kupujemy świeże produkty na rynku, który znajduje się tuż poniżej naszego miejsca. Gotuję małe tradycyjne potrawy (bourguignon wołowy, soczewica), a Richard robi dobre szybkie dania. Jego specjalność: Pasta à la carbonara. To jest tak smaczne!
W każdy weekend gościmy przyjaciół lub rodzinę. Uwielbiamy spotykać się przy drinku lub robimy ogromny stos naleśników. Nasz salon jest dość mały (około 180 stóp kwadratowych), dlatego dodajemy kilka różnych krzeseł, aby pomieścić wszystkich. Mamy to "à la bonne franquette ”[prosty, bez zamieszania], jak mówimy we Francji!
Do sprzątania mam szczęście, że mam cheri, która bardzo mi pomaga. Staramy się dzielić obowiązki. Na przykład nienawidzę odkurzania, więc on to robi, aw zamian zmywam naczynia. Przyznaję, że jest jedna rzecz, której nigdy nie robimy: czyścić płytki! Denerwuje mnie, ponieważ trwa to tak długo, a następnego dnia znów są brudne!
Kiedy przeprowadziliśmy się do tego mieszkania, nie było miejsca do przechowywania. Musieliśmy kupić trochę, ponieważ mamy tak wiele rzeczy. Nasze książki są wszędzie w mieszkaniu: na stoliku obok kanapy, na stolikach nocnych, na naszych grzejnikach. W przypadku naszych ubrań robimy to, co robią wszyscy Paryżanie: sortujemy je według pór roku, a resztę pakujemy próżniowo. Jest to naprawdę wygodne, gdy nie masz wystarczająco dużo miejsca! Staramy się maksymalizować naszą przestrzeń i umieszczamy kosze do przechowywania pod szafkami i łóżkami. Staram się też często sprzątać, co pozwala mi dawać pewne rzeczy pchlim targom lub organizacjom charytatywnym.