Mały dom pokryty śniegiem może wydawać się niezwykłym wyborem na wysłanie w sierpniu, ale istnieje metoda na to szaleństwo. Nie patrzysz na ten pokryty mrozem krajobraz, po prostu cię czuć chłodnica? Poza tym jest projekt. Ta niewielka kabina o powierzchni zaledwie 592 stóp kwadratowych i prawie całym dachu stanowi idealne miejsce na odpoczynek od żywiołów, a jednocześnie jest bardzo przytulna i bardzo nowoczesna.
Kabina jest dziełem nordyckiego architekta Håkona Matre Aasarøda, który opisuje ją jako „dach dwuspadowy, w którym krawędzie dachu rozciągają się aż do ziemi”. Znajduje się w lesie w pobliżu Lillehammer w Norwegii (niegdyś miejsce Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 1994 roku), co oznacza, że zima jest poważnym czynnikiem. Wszystkie dachy spadziste pomagają ograniczyć gromadzenie się śniegu. Z radością służą one także innemu celowi w chłodne dni: jako sztuczna skocznia narciarska i sanki.
Kabina, która znajduje się w grupie świerków z widokiem na jezioro (bardzo Hans Christian Andersen), jest tak odległa, że podczas zimą właściciele (bardzo aktywna para po 50. roku życia) muszą jeździć na nartach przez ostatnie kilka kilometrów do Dom. Jako ustępstwo w nieco trudnym miejscu dom zaprojektowano tak, aby działał całkowicie poza sieciami elektrycznymi i wodnymi.
Wewnątrz strzeliste sufity tworzą wzniosły, niemal katedralny klimat, tworząc dramatyczne widoki na krajobraz. Sypialnia jednostki jest schowana w przytulnym trójkątnym klinie utworzonym przez jeden ze spadzistych dachów. Nad kuchnią znajduje się strych do przechowywania lub miejsce do spania dla gości: po prawej stronie kuchni znajduje się schowek na narty (ten odpowiednik garażu w domu).
To naprawdę arcydzieło designu, dom zapewniający przytulność, jakiej można oczekiwać od pokrytej śniegiem kabiny, z całym jasnym, podnoszącym na duchu minimalizmem, którego można oczekiwać od wakacyjnego odosobnienia. Ja, na przykład, chciałbym złożyć wizytę - gdy tylko nauczę się jeździć na nartach.