Niezależnie wybieramy te produkty - jeśli kupisz za pomocą jednego z naszych linków, możemy otrzymać prowizję.
Raz po raz mówiono mi, jak źle jest spać z moim telefonem. Mnóstwo informacji mówi się, że może naruszyć sen, wywołać niepokój i przeszkadzać w czasie prywatnym z bliskimi. I pomimo wszystkich wad, trudno mi się przekonać, że nie, nie wstaję, żeby podłączyć telefon gdzie indziej, kiedy jestem w łóżku... ponieważ zasypiam. I zanim się zorientuję, budzę się z telefonem przyciśniętym do szyi (dodam, że nie jest to wygodne). Ten scenariusz rozgrywał się bez przerwy - dopóki ta ładowarka nie pojawiła się w moim życiu.
Kiedy w zeszłym roku zaktualizowałem swój telefon, podkładka do ładowania bezprzewodowego przyszedł z umową i nic o tym nie myślałem. Leżał w pudełku, aż sześć miesięcy później przeprowadziłem się do nowego mieszkania, a kiedy rozpakowałem go z resztą rzeczy, pomyślałem, że dam mu szansę. I najgorszy scenariusz, jeśli pominąłem pomysł wtyczki w pobliżu mojego stolika nocnego (co, dlaczego miałbym?), Zawsze mogłem ją wymienić.
Muszę jeszcze wrócić do swoich starych zwyczajów - przynajmniej nie w nocy. Szybko zakochałem się w pomyśle, że mogę usiąść w łóżku i po prostu położyć telefon na powierzchni obok mnie, co spowoduje wyczerpanie baterii. Minimalny wysiłek, maksymalne wyniki.
Wygoda była pierwszą rzeczą, która mnie wciągnęła, ale z czasem zdałem sobie sprawę, że pomogło mi to zasnąć z telefonem coraz mniej. Kiedy przyzwyczaiłem się do posiadania większej przestrzeni na poduszki, zacząłem zdawać sobie sprawę, jak źle było z nią zasnąć. Zauważyłem, że mogę drzemać szybciej i spędzać więcej czasu z moim S.O. (i może przekonał go, żeby rzadziej używał telefonu w łóżku), a moje urządzenie nie było pierwszą rzeczą, o której myślałem (lub czułem), kiedy się obudziłem.
Wiem, że najlepszym scenariuszem byłoby pozostawienie go całkowicie poza pokojem, ale przejście od posiadania go każdej nocy do pełnego oddzielenia się jest dużym krokiem. I chociaż mój telefon jest technicznie wciąż blisko mnie, to dobry pierwszy krok, aby całkowicie go nie widzieć. Ta myśl pomaga mi również spać trochę łatwiej.