Niezależnie wybieramy te produkty - jeśli kupisz za pomocą jednego z naszych linków, możemy otrzymać prowizję.
Nazwa: Adrianne Hawthorne
Lokalizacja: Lower Pacific Heights, San Francisco
Rozmiar: 400 stóp kwadratowych
Lata życia: Wynajem 1,5
Apartament typu studio Adrianne, usytuowany wysoko w dzielnicy San Francisco na dolnym Pacyfiku, jest oazą koloru i wyjątkowych detali. Troskliwość każdego przedmiotu umieszczonego w jej domu nie jest zaskakująca; Adrianne z zawodu pracuje jako projektant wizualny!
Z Chicago Adrianne początkowo planowała wynająć mieszkanie z jedną sypialnią po przeprowadzce do San Francisco, ale szybko zdecydowała, że będzie to studio. Przy mniejszej przestrzeni nie martwiła się o to, że ma wystarczająco dużo rzeczy, aby ją wypełnić. Zamiast tego była w stanie skupić się tylko na przynoszeniu przedmiotów, które sprawiały jej radość. Pomiędzy jasnym, przewiewnym światłem z okna obok łóżka a jej słodkimi kotami przytulonymi podczas wizyty, możemy potwierdzić: to słodkie studio w sercu miasta jest po prostu zachwycające.
Mój styl: Polerowane, teksturowane, odważne i ekscentryczne. Uwielbiam proste, czyste linie, które są zmiękczone wzorem i fakturą.
Inspiracja: Kolor. Z zawodu jestem projektantem wizualnym i zawsze przeglądam palety kolorów, gdy mam kreatywny blok - zwykle przywraca mnie to do normy. Tak samo postąpiłem w moim studiu. Pierwszą rzeczą, którą zrobiłem, kiedy się tu przeprowadziłem, było stworzenie tablicy nastrojów z próbkami kolorów, o których wspominałem podczas całego procesu dekorowania. Inspiruje mnie także Emily Henderson, Anthropologie, Free People, blog The Brick House, blog The Jungalow i Terapia apartamentowa (dlatego właśnie wynająłem studio - przede wszystkim zainspirowały mnie małe fajne przestrzenie Widziałem!)
Ulubiony element: Wermutowa butelka Martini i Rossi z lat 50. XX wieku. Dla każdego, kto nie zna tej historii, butelka wygląda jak śmieci na wystawie. To prawda, ale to niezapomniany kosz, ponieważ uratowałem go z oryginalnego domu mojej prababki w Campagna we Włoszech latem ubiegłego roku. Moja siostra i ja byliśmy w stanie wyśledzić jej dom i wejść do środka. Ta butelka leżała na ziemi, więc ją wziąłem i cieszę się, że tak zrobiłem - to sprawia, że czuję związek z moimi przodkami i moim włoskim dziedzictwem.
Największe wyzwanie: Kuchnia. Jest ciemno i ma czarne blaty w połączeniu z drewnem w kolorze klonu. Kiedy się wprowadziłam, nie byłam pewna, jak z tym pracować, ale postanowiłam ją rozjaśnić w każdy możliwy sposób. Zacząłem od pokrycia ciemnej podłogi kafelkami odważnym pasiastym bieżnikiem. Dodałem wiele oprawionych wydruków w białe lub złote ramki, rośliny w białych doniczkach i białą pościel. Mimo że czarne żetony nadal nie są moją ulubioną, przestrzeń wydaje się jaśniejsza niż wtedy, gdy się wprowadziłem.
Co mówią przyjaciele: Znajomi komentują szczegółowe „zakamarki”, które zbudowałem w prawie każdym zakątku studia. Są pod wrażeniem, że udało mi się wstrzyknąć tak wiele głęboko osobistych przedmiotów do mojego wystroju.
Największe zażenowanie: Mam kilka odbitek, w których kadrowanie jest nieco wyłączone (rzeczy takie jak mata jest o pół cala za duża…) i nie udało mi się ich naprawić. Spojrzałem też na ścianę galerii i czasami dostrzegam niedoskonałości… ale to zależy od dnia.
Dumny zrób to sam: Półka na rury w salonie. Zbudowałem go z tatą, a wtedy był dwa razy większy. Część półki została uszkodzona podczas mojej przeprowadzki do Kalifornii, więc zmieniłem konfigurację rur i stworzyłem mniejszą wersję, która idealnie pasuje do mojej nowej przestrzeni.
Największa odpust: Niestandardowa sofa Joybird. Kiedy zmniejszyłem rozmiar do studia z jednej sypialni, wiedziałem, że chciałbym mieć wygodną sofę do spania, gdybym miał gości. Jest nie tylko wygodny, ale także dokładnie taki, jak sobie wyobrażałem. Wybór próbki był najtrudniejszy - chodziłem tam iz powrotem między neutralnymi i odważnymi przez co najmniej tydzień. W końcu zdecydowałem się na Bentley Daisy (żółty teksturowany), ponieważ znajdował się gdzieś pomiędzy super śmiałym a bezpiecznym neutralnym. Plus, żółty był moim ulubionym kolorem od przedszkola, więc pomyślałem, że nie mogę się pomylić!
Najlepsza rada: Zachowaj tylko rzeczy, które dają ci radość. Dostałem to ze słynnej książki Marie Kondo o sprzątaniu, ale człowieku pomogło mi to zmniejszyć, kiedy przeprowadziłem się z Chicago. Postępowałem zgodnie z tą radą i dzięki temu codziennie wracam do domu w miejsce, które mnie uspokaja, inspiruje i sprawia, że jestem szczęśliwy - moje osobiste sanktuarium.
Źródła snów: Pchle targi w stylu vintage, sprzęt do renowacji, projektowanie w zasięgu ręki i Edgewater Antique Mall w Chicago