Podobnie jak produkty, które wybraliśmy? Tylko do Twojej wiadomości, możemy zarabiać na linkach na tej stronie.
Szczęśliwego dnia ojca! W miarę zbliżania się corocznych obchodów tatusiów nie ma lepszego czasu na refleksję na temat wyciągniętych wniosków i wspomnień dzielonych z naszymi ojcami. Dla projektantów Sheila Bridges i Marissa Brown były to jedne z największych wpływów na ich sukcesy w projektowaniu i architekturze. Na cześć wakacji Dom piękny poprosił ich o podzielenie się tym, jak zainspirowali ich ojcowie.
„Kiedy dorastałem, spędzałem dużo czasu z ojcem w jego ciemnym pokoju - szczególnie w piątkowe i sobotnie noce w tych niezręcznych latach gimnazjalnych”, wspomina Projektant z Harlemu ojca jej fotografa.
Dzięki uprzejmości Sheila Bridges
„Zawsze fascynowała mnie praca w ciemności przy wszystkich kąpielach chemicznych, termometrach, zlewkach i minutnikach. Czasami mój tata rzeczywiście wyhodował kwiat w naszym ogrodzie, a następnie ostatecznie go sfotografował (a czasem zabrał moje zdjęcie z kwiatem, który wyrósł w ogrodzie), utwórz film i wydrukuj obraz - a także utwórz dla niego ramkę ”.
Podczas gdy sama Sheila wybrała inne kreatywne medium, proces jej ojca pozostawił trwałe wrażenie: „Mam wielkie uznanie za miłość i cierpliwość musiał sam oddać to medium artystyczne, w tym stworzenie i kultywowanie rzeczywistego przedmiotu ” muzy. „Oglądanie i pomaganie mu w jego ciemnym pokoju było miejscem, w którym naprawdę dowiedziałem się o procesie twórczym: szanując go, ciesząc się nim i nie spiesząc się. Często myślę o tej ważnej lekcji, szczególnie w tym szybkim świecie, w którym żyjemy i pracujemy ”.
„Mój tata miał duży wpływ na moje życie, szczególnie w zakresie projektowania” - mówi dyrektor ds. projektowania dla kultowego producenta mebli Stickley. Co najbardziej jej utknęło? Jego nienasycona ciekawość. „Był pisarzem kariery dla Time Life Books i dziennikarzem” - mówi Marissa. „Pisał książki kucharskie i książki podróżnicze, więc zawsze był ciekawy i interesował się historiami ludzi”.
Jego praca dawała mu także możliwość podróżowania - korzyść, którą dzielił z dziećmi. „Jedną z najbardziej wpływowych podróży było, gdy pisał artykuł Duński design i zabrał nas do Danii, gdzie właściwie spotkałem Hansa Wegnera - wspomina Marissa. Miałem 20 lat, właśnie skończyłem studia w RISD i zobaczyłem wszystkie skalowane przez niego modele. Byłem więc narażony na te wszystkie cudowne rzeczy. Mój tata uwielbiał projektowanie i zawsze był ciekawy tego, co robię i pomysłów, które rozwijałem. Pasjonował go tak wiele rzeczy ”.
Ale może co najważniejsze, projektant mówi: „Nauczył mnie widzieć. Zawsze podkreślał, że wiele osób tak naprawdę nie patrzy na rzeczy i ich nie obserwuje. Nauczyłem się od niego doceniać design, ponieważ wskazał mi różne rzeczy. Chodzilibyśmy, a on wskazuje na mebel lub ceramikę. Dzięki niemu stałem się znacznie bardziej świadomy piękna ”.