Podobnie jak produkty, które wybraliśmy? Tylko do Twojej wiadomości, możemy zarabiać na linkach na tej stronie.
Nasi przyjaciele nie mogą tego zrozumieć. Mój mąż i ja postanowiliśmy dzielić nieco ponad 1100 stóp kwadratowych z trzema współlokatorami, którzy nie płacą czynszu, sikają prawie wszędzie i robią nadmierny hałas o każdej porze. I wszyscy dzielą jeden pokój.
Kiedy kupiliśmy nasz dom, miał tylko dwie sypialnie i jedną łazienkę. Będąc w ciąży z naszym trzecim dzieckiem, nalegałam na remont, przekształcając zbyt duże wejście do malutkiej trzeciej sypialni. Ale to pokój projektowy, gdy nie jest pokojem gościnnym, domem dla moich artykułów do scrapbookingu, maszyny do szycia i kolekcji wysokich obcasów, których rzadko już noszę.
Pokój dziecięcy - bo tak się nazywa, gdy jest tylko jeden - ma zestaw łóżek piętrowych i łóżeczko dziecięce. Za jakiś rok planujemy się go pozbyć, zamiast tego wyciągając wieczorem trundle dla naszych najmłodszych i każdego ranka wsuwając z powrotem pod dolną koję.
Są pewne wady tej sytuacji. Choć w większości nauczyli się spać, poruszając się nawzajem, moja sześciolatka czasami budzi dziecko, gdy głośno schodzi w nocy do łazienki. A kiedy nasza roczek jest chora i krzyczy na jej płuca, w końcu kołyszę ją z powrotem do snu, niecierpliwie chcąc odpocząć ramiona, ale okazało się, że starsi są rozbudzeni i zainteresowani rodzajem czatu o północy i uścisków, których nie mogę zaprzeczyć ani cieszyć się.
Dlaczego to robimy? Dorastałem jako najstarszy w rodzinie z sześciorgiem dzieci. Można by pomyśleć, że oznaczałoby to fizyczne gromadzenie się, ale wychowaliśmy się w rozległym domu na przedmieściach. Każdy z nas miał własny pokój, w którym znajdował się własny telewizor. Kiedy się kłóciliśmy, zadaliśmy kilka werbalnych i dosłownych ciosów, a następnie wycofaliśmy się w naszą własną przestrzeń. Nawet do dziś, gdy jeden z nas się denerwuje, ma tendencję do ucieczki: wyjdź z pokoju, wskocz do samochodu, idź do domu. Stare ślady ropiejące i nowe rany tylko pogłębiają ból.
Z drugiej strony mój mąż jest jednym z czterech chłopców wychowanych w trzypokojowym mieszkaniu w Nowym Jorku. On i jego bracia są znakomici w rozwiązywaniu konfliktów. Wszyscy są niezawodnie uprzejmi i troskliwi, a kiedy coś przychodzi do głowy, są dyskutowane i rozstrzygane. A oto rzecz: kiedy byli mali, walczyli jak koty i psy. Ale nie mieli dokąd uciec. Musieli nauczyć się wyrażać siebie, nie zgadzać się, wypracowywać i iść dalej. W rezultacie mogą teraz przetwarzać i wybaczać zarówno w sytuacjach osobistych, jak i zawodowych.
Naszą strategią jest zachęcanie naszych dzieci do rozwijania tych samych umiejętności radzenia sobie przez ograniczenie dostępnej przestrzeni. Widzimy, że działa.
„Nie,” krzyczy moja starsza córka, „robisz to ŹLE! Nie tak powiedziałem. ZNISZCZASZ to! ”
Mój czteroletni syn, wyraźnie załamany, wybiega z salonu do sypialni, przeskakując nad moim fotelem i rzucając się na swoją koję. Moja córka idzie za mną.
"Wyjść!" on krzyczy.
„Nie”, mówi, „to też mój pokój”.
Trzymam się na dystans, słuchając niani elektronicznej. Następuje długa cisza. Następnie „Myślę, że możemy spróbować po raz pierwszy”, mówi.
„Okej,” pociąga nosem, „a potem zrobimy to tak, jak powiedziałeś dwa razy, a potem trzy razy w moją stronę, a potem cztery razy w swoją stronę, dobrze?”
"W porządku."
Wyłaniają się, trzymając się za ręce, z szerokimi uśmiechami na poplamionych gniewem i poplamionych łzami twarzach, wyglądając jak scena z jakiejś postapokaliptycznej Pollyanny.
Wymiana przypomina mi moje najszczęśliwsze wspomnienia z dzieciństwa, kiedy każdego lata spędzaliśmy wakacje w małym domku na odległej plaży w Karolinie Północnej. Jak na razie, tak odległy, że dostęp do niego mieli tylko pojazdy z napędem na cztery koła jadące nad wydmami, a zakupy odbywały się raz w tygodniu. Rywalizowaliśmy o kontrolę nad jednym telewizorem, który wyświetlał tylko filmy, i prawie wszystko, co mieliśmy do rozrywki, to było się nawzajem. Kłóciliśmy się i płakaliśmy, ale wszyscy na siebie rozkwitali.
Mój mąż i ja zbudowaliśmy trzecią sypialnię z myślą o tych myślach. W ten sposób nie będziemy musieli przenosić się w większe miejsce. Kiedy dojrzewanie powoduje, że wszystkie trzy dzieci czują się niekomfortowo, dzieląc pokój, nasz syn dostanie mały pokój, a jego siostry będą nadal dzielić duży.
Miejmy nadzieję, że z ich drzwiami naprzeciwko korytarza i tylko jedną łazienką do przejścia, nadal będziemy mieć rodzaj ciasnej zbieraniny, która rodzi zwartą rodzinę, osoby, które wiedzą, jak rozmawiać i pracować razem.
Rozumiemy, dlaczego nasi przyjaciele lubią więcej oddychać i mniej konfliktów. W tej chwili trochę miejsca byłoby świetne. Ale tworzenie miłości, która przetrwa wszystkie próby? Z naszego doświadczenia wynika, że tak jest lepiej.