Podobnie jak produkty, które wybraliśmy? Tylko do Twojej wiadomości, możemy zarabiać na linkach na tej stronie.
Dzięki uprzejmości Edela Legaspi
Joanna Saltz: Daj mi to prosto. Czy naprawdę potrafisz przywrócić do życia coś starego?
Cliff Fong: Tak, możesz absolutnie coś wymyślić na nowo. Gdybyśmy nie wierzyli, że można by sobie wyobrazić lub ponownie zinterpretować, i dalej przechodziliśmy do kolejnej nowej rzeczy, Los Angeles byłoby okropnym, okropnym miejscem. Jest już wystarczająco cienki w historii, ostatnią rzeczą, którą bym zrobił, to wyczyścić książki historyczne i zacząć od nowa od czegoś innego!
Zawsze chcę zachować to, co ma głęboki sens w przypadku architektury lub przestrzeni - do zrobienia upewnij się, że projektujemy w duszy tej architektury, aby podkreślić jej nieodłączną jakość. Ale miejmy nadzieję, że dodadzą rzeczy, które uczynią go nowym, świeżym i interesującym. Myślę, że to właściwie moje ulubione rodzaje projektów.
Georgia Tapert Howe: Tak, absolutnie. W miejscu takim jak L.A., które w wielkim planie rzeczy jest naprawdę nowym miastem, osobiście pragnę starych rzeczy... Powodem, dla którego przeprowadziłem się do Hancock Park było to, że były tam stare domy, co przywraca mnie do moich korzeni na wschodnim wybrzeżu. Czasami płacimy za to premię - sprowadzamy odzyskane podłogi z Europy do domu tutaj w L.A. Ta patyna i bogactwo: nie można tego zrobić, tworząc niestandardowy stolik kawowy dla klienta. I historia!
Justina Blakeney: Myślę, że chodzi o narrację i kontrast starego i nowego, a tak naprawdę o osobowość, którą włożyłeś w coś. Pracuję w ten sposób, że wszystko i wszystko może być materialne. Tak naprawdę chodzi o to, jak projektant lub artysta interpretuje ten przedmiot, niezależnie od tego, czy wymyśla na nowo coś przez trzymanie go do góry nogami lub zawieszenie znalezionego przedmiotu na ścianie, który zwykle nie jest w nim używany sposób. Lub, no wiesz, używanie przedmiotów w stylu vintage, które mają tę narrację, które tworzą bogactwo, które moim zdaniem jest naprawdę trudne do zdobycia dzięki nowym rzeczom, chyba że są naprawdę ręcznie.
I tak, tak naprawdę chodzi mi o to gówno w stylu vintage.
JS: To tak, jakby historia pochodzi z kunsztu.
Ari Michelson
JB: Dokładnie. I myślę, że to jest dla mnie najważniejsze. Chodzi o historię i historię, którą opowiada ten kawałek. Jestem wielorasowy, więc mówię: „Dorastałem otoczony sztuką z Afryki Zachodniej!” I widzę te różne korzenie i ich wspólną zabawę na tkaninach, które maluję i tak dalej. Dla mnie chodzi o to, żebyś wniósł do tego swoją własną historię, tak samo jak sam przedmiot ma samo w sobie i jak te dwie rzeczy się łączą, rozmowę i negocjacje kulturowe zdarzyć. Niezależnie od tego, czy mówimy o kulturze Los Angeles, czy o własnej kulturze i historii.
Edel Legaspi: To interesujące, ponieważ nasi klienci zatrudniają nas do tworzenia narracji dla nich. Zwłaszcza jeśli przychodzą z wcześniej istniejącym dziełem, które chcą uratować lub włączyć do pokoju - dotyczy to także tego, co dla nich znaczy, jeśli ma jakąś wartość. Wiesz, osobista wartość.
Peter Dunham: Wierzę całkowicie w wymyślenie czegoś na nowo. Możemy wziąć stary gobelin, którego nikt nie chce, i zrobić z niego otomana, którego ktoś chce! Lub po prostu zmieniając przeznaczenie, naprawiając: Używamy wielu starych dywanów i robimy z nich łóżka lub coś w tym stylu.
JS: Czy mając wybór, czy kupiłbyś coś starego czy nowego?
PD: Dla mnie to naprawdę zależy. Dobrze jest mieć nowy, aby stary wyglądał lepiej. Jeśli wszystko jest stare i to samo, to też jest nudne.
JS: Co wolisz nowego?
PD: Telefon komórkowy.
GTH: Samochód.
EL: Materac!
JS: Tak. Nikt nie powinien kupować materaca z „historią”.
JB: Myślę, że kupowanie sztuki od żywych artystów - to prawie tak samo oświadczenie społeczno-polityczne, jak w innym przypadku. Naprawdę chodzi również o tworzenie społeczności, więc jeśli chodzi o rzeczy wykonane ręcznie lub od żywych artystów, zazwyczaj wolę kupować nowe. Uwielbiam znajdować stare portrety i inne rzeczy na pchlim targu, i to zawsze mnie rozświetla, ale jest też coś w zakresie wspierania nowych artystów, którzy ciężko starają się tam dostać swoją pracę. To także bezcenne. Mówię: „O mój Boże, jesteś niesamowity i masz 400 obserwujących na Instagramie. Wysadzę cię w powietrze! ”To mnie naprawdę ekscytuje.
Ari Michelson
PD: Jest coś w starym meblu. Po prostu czuje... real. Prawie nie możesz odejść. Wchodzisz do starego domu i ma coś, czego tak naprawdę nie musisz nawet wymyślać na nowo, musisz tylko chronić i chronić przed ludźmi niszczącymi lub niszczącymi go. Myślę, że jako odnoszący sukcesy projektanci jesteśmy w stanie, jak powiedział Cliff, poprawić to, co jest, bez wpływu na patynę. Chcesz tego jak najwięcej. Ponieważ jest go tak mało i jest w tym poezja.
JS: Wiem, że niektórzy projektanci wolą pójść do sklepu z artykułami używanymi i znaleźć coś pięknie wykonanego z przeszłości niż wejść do sklepu z dużymi pudełkami.
JB: Jeśli w niektórych obszarach domu jest budżet, wolałbym uczestniczyć w aukcjach przewodnich, a nawet cichych. Wolę znaleźć stary stół Saarinen, szczerze mówiąc, który jest tańszy niż chodzenie i kupowanie jednego. Moi klienci, jak powiedziałeś, oczekują ode mnie więcej. Ale to nie znaczy, że nie kupowałem w dużych sklepach.
CF: Prawie nigdy nie chodzę do dużego sklepu z pudełkami, ponieważ myślę, że jako projektanci powinniśmy mieć trochę więcej wyobraźni, ale nie ma nic złego w tym, co oferują te sklepy. Jeśli masz bardziej ograniczony budżet, zawsze coś tam jest. To zależy tylko od tego, jak go wyposażysz!
W przypadku mebli kupienie czegoś starego z ładną patyną może potwierdzić twoje środowisko. Natomiast jeśli miałbyś oprzeć prezentację swojego domu na czymś, co wyszło z jednego salonu lub w sklepie z dużymi pudełkami, nie ma miejsca na żadną osobowość - bez charakteru, bez poczucia kultywacji lub kuracja
PD: Kiedyś miałem tych nowych klientów z domem, który był już w zasadzie obramowany. A potem zobaczyłem w Internecie świętego Graala architektury architektonicznej - 40 stóp linijki regałów, które zostały wyjęte z angielskiego wiejskiego domu. Pomyślałem: „Musisz kupić te regały, OK?” I, oczywiście, teraz jest to początek rozmowy. Jest na tablicy bibliotecznej w Newport Beach i to tak, jak jej biblioteka, której nikt inny nie ma.
Dodatkowo może przekazać tę historię szalonego dekoratora, który dzwoni do niej o siódmej rano, mówiąc: „Jest wiele zbliżamy się, musimy to kupić. ”Wiara w to, przygoda i szczęście - to zabawne, ty wiedzieć?
GTH: Myślę, że klienci chcą tego bardziej niż kiedykolwiek. Moi klienci chcą się upewnić, że nikt inny tego nie ma, i że uwielbiają tę historię.
Ari Michelson
JS:Jaki jest sekret zachęcania ludzi do zobaczenia czegoś starego w nowy sposób?
CF: To nie jest prośba o pozwolenie i po prostu robienie tego - a następnie bycie wystarczająco elastycznym, aby je zmienić w razie potrzeby! To bardzo trudne, jeśli chodzi o mówienie tym samym językiem. Wszyscy moglibyśmy skosztować truskawki i zgodzić się, że jest kwaśna, ale nie będziemy wiedzieć, jak jest kwaśna dla mnie lub jak mniej jest kwaśna dla ciebie. Pomysł każdego na „nowoczesny”, „wygodny” lub „seksowny”, to wszystko jest zupełnie inne dla każdej osoby. Więc jeśli chcesz pomóc w interpretacji najlepszego sposobu życia twojego klienta twoimi oczami, Myślę, że to dobry sposób na nakłonienie kogoś do obejrzenia tego, co jest naprawdę możliwe. Może zacząć się od jednego pokoju. Może zacząć od jednego stołu i akcesoriów, które na nim umieścisz.
Wiele razy zaskakiwanie ich jest dobrą rzeczą. Może nie jest to duża niespodzianka z ładunkiem ciężarówki, ale małe niespodzianki, więc wpadają na pomysł.
GTH: Czasami chodzi o reinterpretację przedmiotów, które mogą nie być super estetyczne, ale mają jakieś osobiste znaczenie. Klient może powiedzieć: „Och, dostałem to krzesło od babci i chcę je zachować, ale to po prostu nie pasuje do mojego stylu”. używaj pamiątki w sposób, który pasuje do stylu domu, a wygląd i odczucia osoby mogą być naprawdę ekscytujący.
JS: Każdy klient przynosi coś takiego do stołu, prawda?
PD: Tak. Lubię mieć od nich rzeczy do wrzucenia. To tylko kwestia ożywienia ich. Nauczenie klienta, aby zrozumiał, dlaczego niektóre duńskie kredensy mają większą wartość wewnętrzną i będą wyglądać lepiej w ich domu niż coś innego, co może być nowe lub nie, to nasza rola. Dużo kupuję na aukcjach dla klientów, którzy uważają, że jest to wciągające i przyjemne dla konkurencji. Zawsze sprawiasz, że tracą coś, czego tak naprawdę nie chcesz kupić, więc wygrywają coś, co naprawdę chcesz, aby kupili.
EL: To opowieść o śnie. Tkacie w ich codziennym życiu, więc kiedy wrócą do domu, są podekscytowani, że tam są.
Ari Michelson
PD: Czy nie chcesz, aby czuli się tak, jakby byli wyjątkowi? Znalazłem ten stolik do kawy lub znaleźliśmy go razem w sklepie Cliffa, albo znaleźliśmy go w Paryżu lub gdziekolwiek. Może znaleźliśmy to online. I są podekscytowani, bo to jedyny taki.
JB: To już taka wielka rzecz, prawda? Po prostu chcesz, aby Twoja przestrzeń wyglądała tak, jakby reprezentowała to, kim jesteś, i że jesteś wyjątkową osobą. Ale chodzi także o mieszanie epok, materiałów i tekstur. Wydaje mi się, że to trochę nudne, kiedy wszystko jest w połowie wieku, a ty mówisz: „OK, rozumiemy, dopalacz z połowy wieku, ale co jeszcze możemy tu dodać, żeby było bardziej ekscytująco?”
CF: Naprawdę podoba mi się, kiedy wchodzisz w jakieś miejsce, i wygląda na to, że ktoś to urządził, a nie w nim mieszka. Ich dom jest w opałach i nie jest tym, kim naprawdę są.
PD: Myślę, że to wygodne dla wielu ludzi.
CF: Jest to o wiele bardziej interesujące, gdy masz kreatywne doświadczenia ze swoim klientem, w którym mogą coś odkryć, szczególnie w tym wieku, kiedy możesz po prostu nacisnąć przycisk i go zdobyć. Pomysł wygrania regałów to niesamowita rzecz. Pomysł przeszukania i znalezienia czegoś, czego nikt inny nie może znaleźć, to świetna rzecz do podzielenia się z klientem, która z pewnością zapewnia przyjemniejsze wrażenia i bardziej interesujące środowisko.
JS: Jesteście w tym dobrzy, mówiąc tylko. Jeszcze jedno pytanie: jaka jest ostatnia rzecz, którą odkryłeś na nowo, czy twoja ulubiona rzecz, którą odkryłeś na nowo?
EL: Mamy klienta, który miał istniejącą winiarnię, która była częścią pokoju rodzinnego, ale nie pije wina, więc ten pokój był wykorzystywany jako przypadkowa szafa do przechowywania. Miał naprawdę piękną robotę i staraliśmy się dowiedzieć, co z tym zrobić. Chcieliśmy uratować ten pokój. Stworzyliśmy naprawdę przytulny zakątek biblioteki, zrekonfigurowaliśmy młyn w taki sposób, aby działał jako witryna i regały.
Właśnie stał się tym naprawdę wyjątkowym momentem w przestrzeni, który dodał wartość do tego, jak wykorzystują pokój, zamiast po prostu zostawić go jako przypadkowe miejsce do przechowywania.
Ari Michelson
JS: Jestem pewien, że za każdym razem, gdy ktoś tam wchodzi, mówi mu: „To był kiedyś pokój z winem! Nigdy w to nie uwierzysz! ”
EL: Tak, mają trochę: „Zgadnij, co to było!”
JB: Czuję, że odkrywam rzeczy każdego dnia, ale mój duży, mój poważny, jest moim domem. Mieszkam w tym małym domku w hiszpańskim stylu z mężem i córką, a kiedy się wprowadziliśmy, było bardzo funky. Naprawdę małe, dziwne pokoje i jak wiele domów z lat osiemdziesiątych, z ciekawymi rzeczami ułożonymi na klejnocie z 1926 roku. Zabawnie było więc odkryć stary urok, a następnie dodać do niego swój własny spin.
To był mój pierwszy raz, kiedy naprawdę dostosowałem architekturę przestrzeni, ponieważ po prostu nie robię tego i naprawdę mi się podobało. Uwielbiamy nasz mały dom i fajnie było po prostu wprowadzić do niego naszą osobowość, ale także wydobyć to, co było dawnym urokiem samego miejsca.
GH: Powiedziałbym też, że mam własny dom. Kupiliśmy go trzy lata temu, dom z 1921 roku w Hancock Park. W kuchni był remont lat dziewięćdziesiątych, ale większość domu miała wszystkie oryginalne listwy, więc wracałem i przywracałem to. Mój mąż i ja nigdy nie mieliśmy własnego domu, więc ekscytujące było to zrobić razem i zdać sobie sprawę, że tak naprawdę lubimy wiele takich samych rzeczy. Teraz mamy dwoje dzieci i wydaje się, że to nasz dom. To naprawdę wyjątkowa rzecz.
A ostatnio prawie skończyliśmy z domem w Hancock Park, który miał tę gigantyczną, dużą, dużą działkę i ogromny garaż. To nie miało sensu. Znaleźliśmy więc stary uczynek i plany z czasu jego budowy w 1920 roku, a pierwotnie tak było, nazywamy go „Cabana”. Gruntownie, było to coś w rodzaju zadaszonego obszaru z widokiem na basen, a my mogliśmy przywrócić go do poprzedniego stanu i teraz jest to magiczne cabana. Bardzo miła hiszpańska atmosfera lat 30. XX wieku. To była świetna zabawa, ponieważ wydawało się, że naprawdę odrobiliśmy pracę domową.
Dzięki uprzejmości Justiny Blankeney
CF: Mam tego klienta i pewnego dnia zadzwonili do mnie i powiedzieli: „Chodźmy na polowanie w domu”. Ale wtedy powiedzieli: nie sądzę, że chcemy już mieszkać w Los Angeles, potrzebujemy tutaj miejsca, więc będziemy patrzeć na mieszkania. ” "Nie! Nienawidzę mieszkań, nie chcę w nich pracować, windy trwają wiecznie, jest wiele rzeczy, które wymagają od ciebie. Nie nie nie nie nie."
Próbowałem ich z tego wyciągnąć. Szkło od podłogi do sufitu, błyszcząca kamienna podłoga, śliskie blaty - w zasadzie wyglądało to, podobnie jak wiele mieszkań przypominających hotele. Śliski, zimny i sterylny. Ale ostatecznie był to jeden z moich ulubionych projektów. Zwróciliśmy szczególną uwagę na usuwanie tych błyszczących powierzchni, mieszanie tekstur, które sprawiały, że było cieplejsze, bardziej organiczne, bardziej ludzkie i mniej mechaniczne. Wydaje mi się, że po raz pierwszy faktycznie powierzono mi zadanie, zamiast modernizować coś, co było stare, dając pewien poziom uprawy nowemu. Wszystko wydawało się świeże i nowe. Pomyślałem: „Jeśli kiedykolwiek sprzedadzą to mieszkanie, kupię to. Po prostu sprzedali to za znacznie więcej pieniędzy, niż mógłbym kiedykolwiek kupić - o czym mogłem tylko marzyć to!
JS: Ta historia używania wielu rzeczy do odkrywania nowej przestrzeni jest rodzajem pięknego koła.
CF: Byłem trochę zadowolony, że tam wisiałem, ponieważ była to jedna z najbardziej satysfakcjonujących rzeczy!
JS: Dobra Peter, jesteś ostateczną odpowiedzią.
Ari Michelson
PD: Cieszę się, że przybyłem ostatni! Nie wiem jak się wszyscy czujecie, ale ja prawie woleć zaczynając od prawdziwego psa projektu, ponieważ sprawia, że jest on bardziej satysfakcjonujący, gdy jest się fantastycznym. Ale naprawdę prostą rzeczą, którą ostatnio robiłem, jest roślina i ogrodnictwo. Pracuję w tych magazynach w South L.A. - to ponure, wiesz, budynki są ponure, ulica jest ponura, desperacko chciałem posadzić. I zasadziliśmy ten duży, soczysty ogród. Daje ci tyle satysfakcji. To raczej podprogowo przekształciło go, a nie przesadnie wizualnie. Kiedy wychodzisz, masz wrażenie świeżości.
Kolejną rzeczą, z której czerpię dużą satysfakcję przy ponownym opracowywaniu, są tkaniny. Ten, przed którym siedzisz, oparty jest na dywanie z 1920 roku, który moi rodzice mieli w tym mieszkaniu w Paryżu. Całe mieszkanie zostało zrobione dla niemej gwiazdy filmowej. Kiedy mieszkanie zostało w końcu sprzedane po jej śmierci, wiedziałem, że całe to miejsce będzie demonstrowane. Wziąłem więc nożyczki do wykładziny od ściany do ściany i wziąłem duży kawałek, który dosłownie gromadziłem przez 40 lat. Nie wiedziałem, co z tym zrobię, a potem pomyślałem: „Wiesz, zawsze chciałem zrobić coś nieco kwiatowego”.
To tak, jak robisz, wybierasz uznaną markę i znów ją wprowadzasz.
JS: Tak! Cóż, próbuję kiwnąć głową na to, co zostało zrobione przede mną i zachować to wszystko.
PD: Znajdujesz nowych odbiorców, poprawiasz ich trafność, wkraczasz w erę cyfrową. Mam na myśli, że to wielka transformacja. Właśnie to robimy! To po prostu zabawny motyw tego spotkania ...
JS: Nie, nie, zrobiłem to na pewno. To wspaniale.
Śledź House Beautiful na Instagram.